wtorek, 6 września 2016

11 powodów, dla których warto sięgnąć po książkę

Dzisiaj postanowiłem napisać luźny post, niezwiązany z recenzją książek. Zapewne każdy z nas wie, że czytanie książek pociąga za sobą wiele korzyści. Nikogo nie trzeba namawiać do tego, by sięgnął po lekturę. Mimo wszystko wciąż bywają tacy, których książki parzą w dłonie ;-) To dla nich dedykuję ten wpis. Pierwsze 10 faktów opisane zostało w oparciu o badania, które przeprowadzone zostały przez naukowców na całym świecie. Poznajmy zatem każde z nich.

1. Czytanie poprawia pamięć

O tym, że czytanie poprawia pamięć wie niemal każdy z nas. Czytanie powoduje, że pobudzamy nasz mózg do działania. Jako ośrodek wiedzy, a tym samym największy pendrive potrafi zapamiętać wiele rzeczy. Czytając uzbrajamy się przed zapominalstwem, ale nie tylko...

2. Czytanie chroni przed Alzheimerem

Skoro poprawia pamięć to znaczy, że potrafi chronić przez chorobą Alzheimera. Badania przeprowadzone przez amerykańskich naukowców dowiodły, że ludzie którzy w życiu sięgają po lekturę mają nawet 2,5 raza większą szansę na to, że w podeszłym wieku nie będą cierpieć na tę chorobę. Już ten fakt powinien zachęcić Was do czytania ;-)


3. Czytanie redukuje stres

Zapewne nieraz w pracy lub szkole spotkała Cię sytuacja, z którą miałaś(-eś) problem, by sobie poradzić. Dopadał Cię wówczas stres. Jego redukcja bywa trudna, a aby przyspieszyć stan relaksu należy... poczytać! Zaledwie 10-15 minut czytania książek powoduje, że hormony stresu spadają o 70%!

4. Czytanie poprawia atrakcyjność seksualną

Któż z nas nie zna słynnej akcji "Nie czytasz? Nie idę z Tobą do łóżka". Akcja zainicjowana w 2011 roku miała na celu zachęcenie do czytania. Już teraz dane statystyczne mówią, że kobiety uważają za atrakcyjnych seksualnie mężczyzn, którzy czytają. Panowie, macie większą szansę na powodzenie jeśli sięgniecie po książki.


5. Czytanie kształtuje charakter

Niezależnie od wieku, charakter można kształtować poprzez czytanie. Mając do czynienia z powieściami obyczajowymi czy psychologicznymi potrafimy dostrzec zachowania, które są zgodne z moralnością człowieka, a także takie, które nie są. Człowiek czytający książki dzieli je, po czym zaczyna stosować się do tych, które uznawane są społecznie za dobre.

6. Czytanie poszerza zasób słownictwa

Sięganie po lekturę spowoduje także, że rozwinie się nasz zasób słownictwa. Podczas pisania wypracowania, czy też w trakcie tworzenia prac licencjackich, inżynierskich a nawet magisterskich, nie powinniśmy mieć problemu ze znalezieniem synonimu. Chyba, że lubimy grać w słownego Tetrisa i wówczas podobne słowa będą pojawiać się jedno pod drugim ;-)


7. Czytelnicy są bardziej skłonni do wypowiada się

Pamiętasz swój stres na studiach, kiedy ktoś prosił Cię o wygłoszenie opinii w jakiejś kwestii? Biorąc książkę do ręki i czytając ją, takie sytuacje są niestraszne! Jeśli nasz "słownik" jest wzbogacony o kolejne słowa, jesteśmy także skłonni wypowiadać się publicznie.

8. Czytanie zwiększa zdolność empatii

Ile razy zdarzało się, że płakałeś po śmierci swojego ulubionego bohatera? Jak często było tak, że cieszyłeś się wraz z fikcyjną postaci opowieści? Jeśli odpowiedziałeś sobie na to pytanie: często lub zdarzało się, znaczy to, że książki zwiększyły w Tobie empatię! Śmiało uczysz się na błędach swoich bohaterów, ale także poznajesz emocje.

9. Czytanie pomaga myśleć analitycznie

Jeżeli kiedykolwiek zdarzyło Ci się, że w połowie lektury przewidziałeś jej koniec, to znaczy, że potrafisz myśleć analitycznie. Twój mózg potrafi sortować informacje przyjmując te ważniejsze, wyrzucając te mniej ważne. To wszystko także jest "wina" czytania. Dzięki tej umiejętności łatwiej będzie Ci w życiu przekalkulować to, co jest ważne, ale także prościej będzie Tobie podjąć jakąkolwiek decyzję.


10. Czytelnicy szybciej zapamiętują i uczą się nowych rzeczy

To właśnie z książek dowiadujemy się wielu cennych informacji oraz rzeczy niezbędnych dla naszego życia. W trakcie studiów czytamy wiele książek, aby posiąść wiedzę, a jeśli czegoś nie wiemy to sięgamy do... poradników :-) To dzięki nim uczymy się nowych rzeczy, a także zapamiętujemy to, co przeczytaliśmy wcześniej.

11. Czytanie jest po prostu super!

I nic tego nie zmieni! Kto czyta książki, ten żyje dwa razy :-)


sobota, 3 września 2016

Carska filiżanka, czyli wspomnienia Michała Głowińskiego

Książki o tematyce LGBT+ wciąż wywołują w Polsce niemałą sensację. Jak zatem dotrzeć do czytelnika w sposób prosty, a zarazem zachęcić go do przeczytania lektury wie Michał Głowiński. Autor w marcu wydał książkę zatytułowaną "Carska filiżanka". Opublikował w niej szesnaście opowieści o charakterze wspomnieniowym.

Pierwsza rzecz, jaką zauważyłem czytając najnowszą powieść jest fakt, że wszystkie opowiadania zostały napisane w chronologicznie. Pierwsze z nich opowiada o jego trudnym dzieciństwie, które przypadło na czas II Wojny Światowej a także Holocaustem. Ostatnie opowiadanie kończy się w okresie PRL, czyli w czasach, gdy autor był w średnim wieku. Każda strona jest wręcz przepełniona szczegółami jego wspomnień. W zaledwie 4 opowieściach czuć przesyt wątków gejowskich, z czego 1 opowiada o historii pewnego Niemca, który został zesłany do Auschwitz. Powodem jego transportu był homoseksualizm. Pozostałe dotyczą się nieodłącznej w życiu każdego geja traumatycznej młodości. Głowiński opisał w książce wszechobecną do dziś homofobię i brak samoakceptacji jako elementy, które skutecznie niszczyły jego życie.

Obecnie emancypacja środowiska LGBT+ na tyle zaszła daleko, że autor postanowił wyjść z ukrycia, by móc o sobie jawnie powiedzieć: "jestem homoseksualistą". Zrobił to wydając w 2010 roku powieść "Kręgi obcości". Patrząc na poprzednio wydaną książkę zdaje się, że "Carska filiżanka" jest kontynuacją poprzedniej. Głowiński niejako w ten sposób rozszerza opowieść z poprzedniej książki udowadniając, że poprzednie pokolenie homoseksualistów nie różniło się od tego, które jest teraz. Z małymi wyjątkami. Wówczas osobami nieheteronormatywnymi rządził strach, który paraliżował jeszcze bardziej. Nie tylko ten przed homofobią, ale także ten przed innością Europy Zachodniej. Autor opowiada o jawności klubów gejowskich, podczas gdy w czasach PRL coś takiego było nie do pomyślenia. W czasach komuny takie kluby ukrywane niekiedy na tyle skutecznie, że homoseksualista, który chciał wejść do takiego miejsca był legitymowany oraz rewidowany. To wszystko odbywało się pod warunkiem, że takie miejsce znalazł.

W tej lekturze bardzo spodobało mnie się również to, że autor swoje myśli precyzuje pisząc taktownie, z elegancją. W każdej powieści stara się być subtelny, a nie dosadny. To wszystko powoduje, że sięgając po książki Głowińskiego nie mamy do czynienia z nachalnym podejściem, tylko z delikatnym i szarmanckim podejściem do tematu. Być może dlatego Głowiński urzekł mnie swoimi dziełami, których było nie mało. I z całą pewnością liczę na to, że jeszcze jakąś opublikuje jako dalszą kontynuację obu ostatnich książek. Polecam każdemu!

Książka jest dostępna w salonach Empik oraz na stronie internetowej empik.com.
Michał Głowiński (ur. 4 listopada 1934 roku w Warszawie) - polski pisarz, teoretyk literatury. Jest także znawcą nowszych dziejów literatury polskiej a także autorem podręczników przeznaczonych dla studentów polonistyki.

Studiował polonistykę na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie w 1955 uzyskał stopień magistra. Debiutował w 1954 recenzją o Manfredzie Adolfa Rudnickiego opublikowaną w "Życiu Literackim". W latach 1955–1958 pracował jako stypendysta w Katedrze Teorii Literatury pod kierunkiem prof. Kazimierza Budzyka. Równocześnie rozwijał działalność krytyczną, recenzując głównie tomy poezji m.in. w "Życiu Literackim" i "Twórczości". Od 1958 w Instytucie Badań Literackich PAN.

Habilitowany w 1967 na podstawie rozprawy pt. "Cykl studiów z historii i teorii polskiej powieści". W 1978 został członkiem-założycielem Towarzystwa Kursów Naukowych. W 1986 został profesorem zwyczajnym. Od 1990 przewodniczy Radzie Naukowej Instytutu. Jest członkiem Towarzystwa Naukowego Warszawskiego oraz Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.

W 2010 roku ukazała się powieść autobiograficzna Michała Głowińskiego pt. Kręgi obcości, w której ujawnił swoją homoseksualną orientację.

czwartek, 1 września 2016

Gorące premiery - październik 2016

Październik podobnie do września będzie rozpieszczał nas wyjątkowymi pozycjami książkowymi, do których można zajrzeć. Szczerze powiedziawszy miałem ogromny problem z tym, żeby wybrać kilka z nich. Duża część z nich wydaje się być interesująca, lecz ja wybrałem dla Was część z nich. Oto one:

1. Atka Brożek - "Wszystko"

Już 6 października do polskich księgarni trafi poruszająca opowieść zatytułowana "Wszystko".

Ostra i przejmująca historia samotnych kobiet w świecie wielbiącym mężczyzn. Gwałtowny, brutalny, ostry, ale i głęboko poruszający monolog pięćdziesięciokilkuletniej Anki, którą pewnego dnia opuszcza młodsza o ponad dwadzieścia lat Magda – najbliższa przyjaciółka, powierniczka, naśladowczyni, wróg, a w końcu też kochanka.

Poprzez potok wspomnień i wzajemnych oskarżeń przebija ogromna tęsknota i miłość do niegdyś pięcioletniej Magdy, która przyprowadzona przez rodziców na przyjęcie sylwestrowe do Anki, zaczyna powoli wypełniać jej całe życie. Ta powieść-dramat pokazuje cierpienie dwóch kobiet, które poprzez nałogi, przygodny seks i niekończące się paplanie próbują ukoić ból i odnaleźć poczucie własnej wartości w świecie wielbiącym mężczyzn. Tylko po to, aby w końcu ten świat zaakceptować.

Opowieść o sile kobiecej przyjaźni, horrorze samotności i ciągłym nienasyceniu. Ale przede wszystkim o tym, że największym przekleństwem w życiu jest – chcieć wszystko.

Sklep internetowy empik.com oferuje zakup książki za 27,49 zł. Cena po premierze będzie wynosiła 34,90 zł.


2. Ioana Parvulescu - "Życie zaczyna się w piątek"

Z całą pewnością swój głód książkowy zjedzą także fani kryminałów i sensacji.

Akcja zaczyna się w roku 1897, w XIX wiecznej Rumunii. Na polach pod Bukaresztem znaleziony zostaje nieprzytomny mężczyzna. Nie wiadomo kim jest, ani skąd pochodzi. Może to oszust albo przestępca uciekający przed pościgiem? A może pacjent szpitala psychiatrycznego?

Akcja tej (częściowo!) kryminalnej powieści rozgrywa się w ciągu zaledwie 13 dni: od piątku 19 grudnia do końca roku. Niezwykle żywe opisy autorki pozwalają za pomocą wyobraźni dostrzec obraz Bukaresztu z końca XIX wieku. Jedyne co trzeba zrobić by się tam przenieść to... otworzyć książkę! Premiera jest przewidziana na 12 października.

Wchodząc na stronę empik.com kupimy tę pozycję za 28,99 zł. Po premierze cena wyniesie 39,90 zł.


3. J.K. Rowling - "Harry Potter i przeklęte dziecko" (NAJGŁOŚNIEJSZA PREMIERA 2016 ROKU!)

Już za 50 dni, czyli 22 października, swoją premierę będzie miał scenariusz napisany w formie książki przez J.K. Rowling Jacka Thorne’a i Johna Tiffany’ego, w adaptacji scenicznej Jacka Thorne’a. Będzie to ósma część opowiadająca historię najbardziej znanego czarodzieja na świecie! Harry Potter nigdy nie miał łatwego życia, a tym bardziej teraz, gdy jest przepracowanym urzędnikiem Ministerstwa Magii, mężem oraz ojcem trójki dzieci w wieku szkolnym.

Podczas gdy Harry zmaga się z natrętnie powracającymi widmami przeszłości, jego najmłodszy syn Albus musi zmierzyć się z rodzinnym dziedzictwem, które nigdy nie było jego własnym wyborem. Gdy przyszłość zaczyna złowróżbnie przypominać przeszłość, ojciec i syn muszą stawić czoło niewygodnej prawdzie: że ciemność nadchodzi czasem z zupełnie niespodziewanej strony.

Sprzedaż jest już możliwa na stronie empik.com w cenie 33,15 zł. Po premierze 39,00 zł.


4. Tarryn Fischer - "Pomimo twoich łez"

Książka jest kontynuacją losów Olivii, Leah i Caleba, których poznaliśmy w "Mimo twoich win".

„Mam wszystko, bo ciężko na to zapracowałam” - gdy ktoś tak mówi, to zazwyczaj myślimy o bogactwie, spełnionych marzeniach i szczęśliwej rodzinie. Czy pod tym pojęciem mogą kryć się kłamstwa, krzywdy i rany? Czy ktoś może sobie zapracować na wszystkie nieszczęścia świata?
Cóż, ja naprawdę mam wszystko i nie pozwolę, by ktokolwiek mi to odebrał.

Czy miłość, o którą tak zajadle walczą, wytrzyma napór intryg, kłamstw i tajemnic? Z pasją można kogoś kochać – można też nienawidzić, a granica między tymi uczuciami jest cienka.
Tarryn Fisher, mistrzyni w wywoływaniu skrajnych emocji, powraca! Przekonamy się o ich losach już niebawem - 26 października.

Książkę można nabyć już teraz w empik.com za 29,49 zł. Cena po premierze 36,90 zł.


5. Lissa Rankin - "Lekarstwo na lęk"

Niewiele osób ze świata medycyny wypowiada się na temat roli lęku w powstawaniu chorób. Prawda jest jednak taka, jest on poważnym czynnikiem ryzyka powstawania szeregu chorób: od zawału przez cukrzycę po raka. Lissa Rankin wyjaśnia, dlaczego musimy uleczyć się z lęków, które zagrażają naszemu zdrowiu i odzierają nasze życie z radości. Ukazuje nam również, w jaki sposób lęk w ostateczności może nas uzdrowić: otwierając nam oczy na wszystko to, co w naszym życiu potrzebuje uzdrowienia. „Lekarstwo na lęk” prezentuje przełomowe rozumienie oddziaływania lęków i wskazuje drogę powrotną do dobrostanu i spełnienia na wszystkich poziomach.

Wychodząc z połączenia nauki i duchowości, autorka „Lekarstwa na lęk” identyfikuje Cztery Straszne Założenia leżące u podstaw wszystkich lęków – od poczucia, że jesteśmy sami we wszechświecie, do przekonania, że nie poradzimy sobie ze stratą tego, co nam bliskie – i przekształca je w Cztery Deklaracje Odwagi, które nie tylko prowadzą nas ku zdrowiu fizycznemu, lecz również ku głębokiemu przebudzeniu. Autorka, posługując się szerokim wachlarzem ćwiczeń opartych na połączeniu ciało-umysł i wieloma tradycjami duchowymi, uczy nas, jak kultywować odwagę, wypisać spersonalizowaną Receptę na Odwagę i zacząć wieść bardziej autentyczne życie.

Już teraz kupując książkę na empik.com możemy dostać ją za 31,49 zł. Później będziemy musieli wydać 39,90 zł.

Gdy umiera lustrzane odbicie. Recenzja książki - "Siostry"

Wyobraź sobie, że masz bliźniaka. Wszędzie razem chodzicie, spędzacie ze sobą wiele czasu, mówiąc prościej jesteście jak papużki nierozłączki. Pewnego dnia ten bliźniak umiera. Świadomość tego, że nie zobaczycie wpędza Was w ogromną depresję.

Podobnie ma Abi, bohaterka powieści "Siostry". Dziewczyna dokłada wszelkich starań, aby móc się pozbierać po śmierci swojej siostry - Lucy. Mimo że od wypadku minęło już półtora roku, Abi wciąż nie może pogodzić się ze stratą. Zażywa leki antydepresyjne, uczęszcza do psychologa na terapię. Doskonale wie, że nigdy więcej nie zobaczy Lucy, to zdaje jej się widzieć siostrę w przeróżnych miejscach, choćby na przejściu dla pieszych czy biegnącą do autobusu.

Claire Douglas postanawia nadać książce odrobinę sensacji w postaci przeróżnych intryg oraz kłamstw. Autorka doskonale wie, że dobra sensacja to taka, która wywodzi czytelnika w pole. W tym przypadku jest to zapoznanie Abi z Beatrice. Nagle wszystko obraca się o 180 stopni. Widzi w dziewczynie idealne odbicie Lucy. Te same oczy, włosy czy twarz w kształcie serca wraz z charakterystycznymi ustami są dla Abi znakiem. Na domiar Beatrice sama jest bliźniaczką. Posiada brata Bena, który niebawem zacznie namiętny romans z główną bohaterką. Zanim do tego dojdzie Abi przeprowadzi się do bliźniąt.

Claire Douglas (źródło: www.onemorepage.co.uk)

I tutaj znowu autorka dokłada kolejnej intrygi. Wydawać się może, że rodzeństwo wraz z Abi będzie szczęśliwe. Jednak relacje w trójkącie zaczynają się robić napięte. Głównej bohaterce znikają listy, ktoś grzebie w jej rzeczach, a na domiar złego dostaje groźby. Dziewczyna zaczyna się niepokoić. Kto chce się jej pozbyć? Czy to Beatrice próbuje pokonać rywalkę? A może to Abi chce, aby ukochany przykładał jej więcej uwagi?

W książce Douglas nic nie jest takie jakie się wydaje. Z każdą stroną wątki stają się coraz bardziej zagmatwane. Dobre thrillery i opowieści z elementami kryminału okazują się na końcu zupełnie czymś innym niż się spodziewaliśmy początku. Tak samo jest w tym przypadku. W oryginalnej zapowiedzi można było usłyszeć, że książka będzie idealna dla fanów "Dziewczyny z pociągu". Tutaj należy się Wam uspokojenie - nie ma nic wspólnego z tą słabą książką poza jednym faktem. Obie powieści były debiutami brytyjskich dziennikarek. Warto sięgnąć po tą lekturę, choćby ze względu na to, jak lekkim piórem została napisana. Czytelnik nie męczy się tak bardzo jak z próbą przeczytania Gombrowicza, tutaj wszystko jest opisane jasno i przejrzyście. W pierwszej części książki narratorem jest Abi. W momencie przeprowadzenia się do Beatrice i Bena narrację przejmuje bezstronny obserwator. Książka jest tak opisana, by sympatią podzielić załamaną Abi.

Książka jest dostępna w serwisie TaniaKsiazka.pl za 25,97 zł. Gorąco polecam to dzieło na jesienne wieczory. Liczba stron wynosi 336, tak więc czytając dość leniwie skończymy ją po 2-3 dniach.

wtorek, 30 sierpnia 2016

Brudny róż, czyli lek na strach

O tym jak trudno pisze się książkę przekonał się nie jeden autor. Jeszcze większą trudność sprawia próba napisania książki o sobie. Zwłaszcza, gdy obnaża się swój życiorys do naga. Z całą pewnością może o tym opowiedzieć Kinga Kosińska, której książka pod tytułem "Brudny róż" trafiła do polskich księgarni w listopadzie 2015 roku.

W opisie książki czytamy na temat autorki:

"Kinga zawsze była inna niż reszta chłopców. Sztuczną wyniosłością maskowała ból. Kryjąc pudrem - podstępny zarost. Samotnie błądziła w poszukiwaniu akceptacji, której nie dała jej nawet operacja korekty płci. Po latach odrzucenia i pogardy mogłaby napisać encyklopedię ludzkiej podłości. Porażające wyznanie osoby transpłciowej.".

"Brudny róż" jest jedną z nielicznych książek, które w trakcie czytania skłaniają do przemyśleń na temat tego, co jeszcze do niedawna wydawało się dość odległym tematem. Dzięki Kindze, która pisze o swoim życiu z ogromną lekkością, to co było niegdyś tabu jest teraz znacznie bliższe i obnażone z szat tajemnicy. Przyznam się, że dość trudno było mi przeczytać tą publikację. Człowiekowi wydaje się, że za bardzo wchodzi w życie transseksualnej bohaterki, jednak bez tego uczucia nie dałoby się zrozumieć uczuć, które towarzyszą na co dzień bohaterce biografii. Codzienny strach, który towarzyszy tej młodej i energicznej kobiecie jest spowodowany właśnie takim polskim włażeniem w cudze życie.

Kinga Kosińska podpisująca książkę (arch. prywatne, autor D. Jeznach)
Z wielu wywiadów udzielonych przez Kingę Kosińską wynika, że oprócz przejścia korekty płci, miewała także inne problemy. Gdyby spojrzeć w głąb treści i wyszukać drugie dno, z całą pewnością człowiek znajdzie w dziele podłoże psychologiczne. Papier i pióro stało się jedyną drogą ucieczki utalentowanej pisarki, dając tym samym słowa otuchy dla innych osób, które przeszły, przechodzą lub chcą przejść proces tranzycji. Najważniejsze jest to, że Kinga zawierzyła swoje problemy Bogu. Dzisiaj działa w grupie zrzeszającej wierzące LGBTQ - Wiara i Tęcza. Oprócz tego prowadzi bloga, na który serdecznie Was zapraszam, a znajdziecie go pod adresem: http://www.transwit.manifo.com/

Z pozycji szarego człowieka widać, że Kinga przeszła wiele trudów, których los nie szczędził. Jednak pomimo wszystkiego udało jej się podnieść, napisała książkę, która rozświetliła mrok innym. Przyjaciele i Ci co znają Kingę widzą w niej dzielną babeczkę, która nie poddaje się, jest swoistą bohaterką, która pokazuje jak można być w zgodzie z własną płcią. Nie omieszkam się użyć określenia, że Kinga powinna zostać świętą, będącą patronką osób transseksualnych a także tych, którzy pomimo trudów dzielnie idą przez życie. Dzieło napisane przez Piękną Zagłębiankę powinien przeczytać każdy bez wyjątku razem z osobami nietolerancyjnymi.

Przyznam szczerze, że czytając książkę czułem wszystkie emocje, jakie targały Kingą. W kilku miejscach było mi niezwykle przykro, w innych szkliły się oczy.

Polecam wszystkim "Brudny róż", który jest dostępny w bonito.pl już za 21,75 zł.

Gorące premiery - wrzesień 2016

Mimo że jesień tuż za pasem, my wciąż czujemy lato. To wszystko za sprawą gorących premier, które nadchodzą we wrześniu. Przedstawiam Wam cztery najnowsze i najciekawsze pozycje, jakie warto mieć w swojej biblioteczce.

Z pewnością znajdą się wśród nas tacy, którzy czekają ze zniecierpliwieniem na premierę ostatniego tomu trylogii Ricka Yanceya. Już niebawem nastąpi premiera ostatniej części "Piąta fala" zatytułowana "Ostatnia gwiazda". Z okładki książki dowiadujemy się, że do końca świata pozostają 4 dni. Później po człowieku zniknie wszelki ślad. Próby jakiegokolwiek ocalenia nie mają już sensu, a jedyną szansą dla ludzkości jest walka z wrogim najeźdźcą. Kim w rzeczywistości okaże się wróg? Czy bohaterowie wypełnią trudną misję? Przekonacie się o tym już niebawem. Premiera nastąpi 14 września 2016.

Kolejna książka na którą ja osobiście czekam to "Zbrodnie pozamałżeńskie". Książka napisana przez duet Daniela Koziarskiego i Agnieszki Lingas-Łoniewskiej opisuje piłkarza, który będąc u szczytu formy, staje przed szansą zrobienia wielkiej kariery. Radość Marcina z sukcesów piłkarskich przykrywa problemy małżeńskie. Alicja - żona Marcina - nie zauważa sukcesów męża. Jest pochłonięta swoimi sprawami i karierą naukową. Zazdrosny o przyjaciela Alicji małżonek postanawia dać nauczkę Adamowi. Sprawy przybierają w pewnym momencie nieoczekiwany zwrot akcji. Adam zostaje odnaleziony martwy.

Wydawać się może, że książka będzie opisywała losy tego duetu. Miłym zaskoczeniem dla mnie było, że w książce opisany zostało jeszcze inne małżeństwo. Żeby było ciekawiej ich relacje są również nie są takie jakich by się chciało uświadczyć w związku małżeńskim. Marta zdradza męża ze studentem Damianem, natomiast Arek odkrywa swoje zainteresowanie Maciejem, aplikantem w jego firmie. Czy coś z tego wyjdzie? Czy prawda wyjdzie na jaw? Przekonacie się o tym w najbliższy czwartek, 1 września. Właśnie w tym dniu odbędzie się premiera.


Kolejna pozycja jest okraszona odrobiną kontrowersji, co dodaje jej trochę dreszczyku emocji podczas długich jesiennych wieczorów. Ryszard Ćwirlej napisał kryminał zatytułowany "Śliski interes". Tytuł jest dosyć dwuznaczny, jednak zdecydowanie odbiega od tego co ujrzymy w środku.

Akcja ma miejsce zimą 1983 roku. Niebawem święta Bożego Narodzenia, a chorąży Teofil Olkiewicz zostaje zupełnie przypadkowo oficerem prowadzącym śledztwo. Sprawa jest dość nietypowa. Na jednej ulic w stolicy Wielkopolski znalezione zostają w śniegu zwłoki. Ktoś został zamordowany? W żadnym wypadku! Ciało zostało wykradzione z grobu. Cinciarzowi Rychowi Grubińskiemu grozi niebezpieczeństwo. Grupa konkurujących mu w fachu ludzi chce go "sprzątnąć". Najgorsze w tym wszystkim wydawać się może, że wiedzą gdzie się ukrywa. Podporucznik Mirosław Brodziak - przyjaciel Grubińskiego wyrusza do gospodarstwa ukrytego wśród lasów, by ostrzec przyjaciela. Ma świadomość tego, że bandyci też tam mogą zmierzać.

Co mają ze sobą wspólnego te dwie historie? Przekonacie się o tym 14 września.


Ostatnia książka jaką chciałbym przedstawić jest z gatunku "tych lekkich". Czy ktoś z Was zastanawiał się kiedyś jakie piekło przeżywa kobieta w Arabii Saudyjskiej? W świecie islamu wszystkie tajemnice są pilnowane niczym najdroższy skarb. Księżniczka Sułtana postanawia przerwać milczenie.

Roksana została oblana kwasem przez swojego męża tylko dlatego, że postanowiła wyjść z domu bez jego pozwolenia. Odważna Fiery zrobiła wszystko co mogła, aby zdobyć stopień naukowy, zaś Maha - córka księżniczki Sułtany - w tajemnicy wspierała uchodźców z Syrii. Wszystkie te kobiety mają jeden wspólny mianownik - żyją na Bliskim Wschodzie. Wśród bohaterek reportażu Jean Sasson jest wiele takich, które oddały życie, ale też takie, które nie boją się walczyć o swoje prawa. "Sekrety księżniczki" to pozycja, po którą powinien sięgnąć nie tylko ten, kto interesuje się kulturą arabską, ale też Ci, którzy w ogóle jej nie znają, aby przekonali się, że żyją w pełnym komforcie. Amerykańska dziennikarka Jean Sasson ukazuje w książce to, co w arabskim kręgu kulturowym uznaje się za tabu. Premiera 14 września.


A Wy na jakie książki czekacie? Co chcecie abym zrecenzował? Swoje propozycje umieszczajcie w komentarzu :-)

Przepis na zbrodnię

Przepisy zazwyczaj kojarzą się nam z gotowaniem. Podstawowe składniki dodajemy do miski. A będą to: morderca, dwa trupy, młoda pisarka i odrobina sielskiego klimatu. Aby całość nie była mdła należy to przyprawić dwiema energicznymi kobietami i szczyptę zagadkowości. Całość dokładnie mieszamy, jednak uważamy by nie przesadzić i wylewamy wszystko na formę z papieru. W ten sposób otrzymujemy doskonały "Przepis na zbrodnię".

Premiera w księgarniach miała miejsce 20 lipca br. Jest jedną z nielicznych, które uwielbiam, gdyż udało mnie się pochłonąć ją w ciągu jednego wieczoru. Pozycja pisana lekkim piórem opowiada historię Marleny Zawilskiej, która podobnie jak Iwona Mejza jest autorką kryminałów. Zawilska wiedzie swoje spokojne życie wraz z Panem Kotem i swoją mamą, która niebawem zjawia się wraz z Alicją - ciocią Marleny, zwaną też za jej plecami Lukrecją. Beztroskie życie kończy się w momencie, gdy w sąsiedztwie ktoś morduje człowieka. Mama i ciocia bohaterki jako bardzo żywiołowe kobiety postanawiają przeprowadzić dochodzenie w tej sprawie. Do swojego śledztwa wciągają kolejne osoby. Jak sprawę pokieruje podkomisarz, który zajmuje się sprawą oficjalnie? Tego Wam nie zdradzę. Musicie sami się przekonać.

Ktoś z moich znajomych powiedział mi kiedyś, że "dobry kryminał to taki, gdzie są przynajmniej dwa trupy", bo wówczas akcja jest (o, ironio!) bardziej żywa. Autorka "Przepisu na zbrodnię" zapewne wzięła sobie te słowa do serca, gdyż właśnie tak postanowiła zrobić. Najciekawsze w książce jest to, że postanowiła połączyć ze sobą 2 różne fabuły. Pierwsza to opis morderstwa w Miasteczku i życia w tej miejscowości, zaś druga to pisanie przez Zawilską książkę, której akcja dzieje się w Hiszpanii - kraju, który autorka uwielbia.

W mojej ocenie książka jest bardzo dobra, przyjemnie się czyta, aczkolwiek apetyt rośnie w miarę jedzenia. Dlatego jedynym minusem dla mnie jest to, że książka posiada małą liczbę stron. Niemniej mam nadzieję, że następnym razem autorka postanowi rozbudować fabułę dodając jeszcze bardziej szczegółowe opisy.

Liczba stron: 256
Rok wydania: 2016 (premiera 20 lipca)
Wydawnictwo: Wydawnictwo Szara Godzina