wtorek, 30 sierpnia 2016

Przepis na zbrodnię

Przepisy zazwyczaj kojarzą się nam z gotowaniem. Podstawowe składniki dodajemy do miski. A będą to: morderca, dwa trupy, młoda pisarka i odrobina sielskiego klimatu. Aby całość nie była mdła należy to przyprawić dwiema energicznymi kobietami i szczyptę zagadkowości. Całość dokładnie mieszamy, jednak uważamy by nie przesadzić i wylewamy wszystko na formę z papieru. W ten sposób otrzymujemy doskonały "Przepis na zbrodnię".

Premiera w księgarniach miała miejsce 20 lipca br. Jest jedną z nielicznych, które uwielbiam, gdyż udało mnie się pochłonąć ją w ciągu jednego wieczoru. Pozycja pisana lekkim piórem opowiada historię Marleny Zawilskiej, która podobnie jak Iwona Mejza jest autorką kryminałów. Zawilska wiedzie swoje spokojne życie wraz z Panem Kotem i swoją mamą, która niebawem zjawia się wraz z Alicją - ciocią Marleny, zwaną też za jej plecami Lukrecją. Beztroskie życie kończy się w momencie, gdy w sąsiedztwie ktoś morduje człowieka. Mama i ciocia bohaterki jako bardzo żywiołowe kobiety postanawiają przeprowadzić dochodzenie w tej sprawie. Do swojego śledztwa wciągają kolejne osoby. Jak sprawę pokieruje podkomisarz, który zajmuje się sprawą oficjalnie? Tego Wam nie zdradzę. Musicie sami się przekonać.

Ktoś z moich znajomych powiedział mi kiedyś, że "dobry kryminał to taki, gdzie są przynajmniej dwa trupy", bo wówczas akcja jest (o, ironio!) bardziej żywa. Autorka "Przepisu na zbrodnię" zapewne wzięła sobie te słowa do serca, gdyż właśnie tak postanowiła zrobić. Najciekawsze w książce jest to, że postanowiła połączyć ze sobą 2 różne fabuły. Pierwsza to opis morderstwa w Miasteczku i życia w tej miejscowości, zaś druga to pisanie przez Zawilską książkę, której akcja dzieje się w Hiszpanii - kraju, który autorka uwielbia.

W mojej ocenie książka jest bardzo dobra, przyjemnie się czyta, aczkolwiek apetyt rośnie w miarę jedzenia. Dlatego jedynym minusem dla mnie jest to, że książka posiada małą liczbę stron. Niemniej mam nadzieję, że następnym razem autorka postanowi rozbudować fabułę dodając jeszcze bardziej szczegółowe opisy.

Liczba stron: 256
Rok wydania: 2016 (premiera 20 lipca)
Wydawnictwo: Wydawnictwo Szara Godzina


2 komentarze:

  1. Haha, no widzisz - Ty masz nadzieję na bardziej szczegółowe opisy, a ja wręcz przeciwnie :D Jak są za długie opisy w książkach, to omijam :D Książka brzmi ciekawie, może kiedyś po nią sięgnę (na razie mam w kolejce milion innych :D)

    OdpowiedzUsuń